Beauregard „Bug” Montage wierzy, że udało mu się zerwać z dawnym życiem. Nie jest już bezwzględnym przestępcą i najszybszym kierowcą na wschodnim wybrzeżu Stanów, ale skromnym mechanikiem samochodowym. Prowadzi warsztat, a po godzinach jest kochającym mężem i ojcem. Bug gra według reguł i… wszystko wskazuje na to, że sromotnie przegra.
Kiedy rachunki na jego biurku zaczynają się piętrzyć i rodzinie Montage’ów grozi utrata warsztatu i domu, Bug dostaje propozycję nie do odrzucenia. Chodzi o prostą fuchę. Wystarczy znowu wsiąść za kierownicę i złamać prawo. Łatwa kasa, prawda? Jest tylko jeden problem: adrenalina uzależnienia, a Bug wciąż najlepiej czuje się tam, gdzie zapach benzyny miesza się z zapachem strachu. „Asfaltowa pustynia” jest przejmującą i pełną rozmachu opowieścią o człowieku przypartym do muru przez biedę, uprzedzenia rasowe i swoją przestępczą przeszłość.
S.A. Cosby to obecnie jedno z najważniejszych nazwisk na literackiej mapie Ameryki. Pisarz, który godzi ze sobą tradycję brutalnej powieści gatunkowej, pełnej ludzi marginesu, gangsterów i przemocy, z artystycznym realizmem. W jego prozie jak w soczewce widać los jednostki wrzuconej w tryby historii i nierównych stosunków społecznych.
Zakochałem się w Asfaltowej pustyni S.A. Cosby’ego. Wszystko, co musicie wiedzieć o tym rozpędzonym, ostrym thrillerze, zawiera się w powiedzeniu: „Dużo gazu i sprzęgło od razu”
Stephen King
Brutalne napady, wypasione fury i amerykańska bieda taka, że aż piszczy – oto, co gwarantuje wartką akcję i sugestywną atmosferę w tej bajecznie skrojonej opowieści
„Boston Globe”