„Wyzwolona. Przewodnik po kobiecej mocy” jest poradnikiem o tym, JAK PRZYSPOSOBIĆ SIĘ NA BITWĘ. Ta książka przygotuje cię na wojnę, jeśli będzie taka konieczność, i na umiejętną współpracę, kiedy jej zapragniesz. TO PRZEWODNIK PO TYM, CO NIEMOŻLIWE, SKANDALICZNE, NIEWYOBRAŻALNE.
Jak to się dzieje, że tak wiele kobiet buzuje ze złości, a mimo to niechętnie zabiera głos podczas spotkań czy trudnych dyskusji? Dlaczego kobiety często czują się za bardzo „hej do przodu”, a jednocześnie niewystarczające? Co powoduje, że w najważniejszych momentach naszego życia po prostu zastygamy? Co sprawia, że rezygnujemy z tego, co dla nas ważne – marzeń, planów, potrzeb?
Kasia Urbaniak na te pytania odpowiada w książce „Wyzwolona. Przewodnik po kobiecej mocy”. Jej odpowiedzi potrafią zaskoczyć, a metody wzmacniania wewnętrznej siły kobiet są jedyne w swoim rodzaju. Autorka przez siedemnaście lat studiowała taoizm w jednym z najstarszych żeńskich klasztorów w Chinach, przygotowując się do bycia mniszką, a jednocześnie w swoim nowojorskim życiu pracowała jako profesjonalna domina. Dziś pomaga setkom kobietom odnaleźć swą wewnętrzną siłę i realizować swój potencjał. Robi to na zajęciach w Akademii, którą założyła w Nowym Jorku, a także w książce. „Wyzwolona” to przewodnik pełen praktycznych wskazówek, które wiodą do pełnego satysfakcji życia.
Przeczytajcie fragment książki „Wyzwolona”:
Stara Instrukcja Obsługi do Nowego Świata
Wymień nazwisko jednej Grzecznej Dziewczynki, która zmieniła świat.
Nie potrafisz… Ponieważ ona tego nie potrafi.
Zadaniem Grzecznej Dziewczynki jest utrzymywać istniejący stan rzeczy.
Grzeczne Dziewczynki są niewinne i bezinteresowne. Skromne, uczynne, wesołe, przyjazne, tanie w utrzymaniu i porządne – i oczywiście jednocześnie nieustannie seksualnie dostępne dla swoich zalegalizowanych partnerów.
Grzeczna Dziewczynka ma umiarkowany temperament i apetyt. Unika konfliktu, reaguje we właściwym czasie, stawia innych ludzi na pierwszym miejscu i jest ekspertką w tym, jak czymś się zadowalać. Nigdy nikogo nie przyćmiewa, ale też nigdy nie pozostaje w tyle. Dostosowuje się i harmonizuje, reagując na okoliczności, nie sieje zamętu – i właśnie dlatego nigdy nie może być katalizatorem zmiany.
Te cechy są przekazywane i wzmacniane – przez społeczeństwo, przez inne kobiety i przez nas same. Grzeczne Dziewczynki istnieją, ponieważ kobiety są dobre w tym, co robią, a przez całe tysiąclecia najlepszym, na co mogła mieć nadzieję ambitna kobieta, było wyjść jak najlepiej za mąż. Oczywiście teraz oczekuje się od nas, że będziemy działać w odważnym, nowym świecie, w którym zakłada się równość – ale nasze uwarunkowania pochodzą bezpośrednio z podręcznika, który mógłby nosić tytuł Jak być zdatną do małżeństwa, po raz pierwszy opublikowanego około 1890 roku.
Uwarunkowania Grzecznej Dziewczynki pojawiają się na miriady podstępnych sposobów – kiedy rzucasz się, żeby załagodzić każde napięcie podczas spotkania rodzinnego, w niepotrzebnych zastrzeżeniach, o których mówisz, zanim przedstawisz dobrze przygotowaną prezentację, w sposobie, w jaki przepraszasz swojego stażystę, chociaż informacja zwrotna, jakiej mu udzieliłaś, była jasna, potrzebna i ani trochę niemiła. Właśnie dlatego jedna z moich studentek nie krzyczała, kiedy ją gwałcono – „Nie chciałam stawiać go w trudnym położeniu” – i dlatego inna studentka stała z boku i pozwoliła, żeby szef nie zaprosił jej na spotkanie, na którym zamierzał ogłosić koncepcję, nad którą to ona pracowała przez trzy miesiące.
Być może kiwasz głową, tworząc katalog wszystkich zachowań Grzecznej Dziewczynki, które prezentujesz. I może myślisz: „Hej, pieprzyć to. Nie jestem Grzeczną Dziewczynką”.
Tak, ja też nią nie jestem. Poza tym, że sprzątam, zanim przyjdzie moja gosposia. Albo kiedy powiedziałam, że nie zależy mi na tym, gdzie odbędzie się spotkanie, chociaż zdecydowanie wolałam, żebyśmy zorganizowali je w centrum miasta. Albo kiedy w roztargnieniu przepraszałam faceta, który wpadł na mnie na ulicy.
Większość kobiet, które znam i uczę, to potężne sprawczynie własnego losu, które w imponujący sposób poruszają się po świecie. Ale prawda jest taka, że bardzo niewiele spośród nas umie całkowicie uciec przed uwarunkowaniami Grzecznej Dziewczynki. Mogą one pozostawać w uśpieniu przez wiele tygodni i miesięcy. Mogą ujawniać się tylko w niektórych relacjach albo pod przymusem. Ale nawet najsilniejsze kobiety, jakie znam, opisują ze łzami w oczach, jak te uwarunkowania działają niczym najniebezpieczniejszy – i nieprzewidywalny – sabotażysta.
A jeszcze nawet nie doszłyśmy do najnowszej i najbardziej podstępnej wersji Grzecznej Dziewczynki – Niezależnej Kobiety albo Grzecznej Dziewczynki 2.0.
Niezależna Kobieta przynosi do domu bekon i smaży go na patelni. Nie prosi o pomoc, bo jej nie potrzebuje! Ona już to ma – a jeśli nie, to jest specem od działania w stylu MacGyvera i robieniu z niczego tego, czego potrzebuje.
Oczywiście kryje się w tym pułapka. Podczas gdy Grzeczna Dziewczynka ma się zachowywać i niczego nie chcieć, Niezależna Kobieta może mieć wszystko, czego zechce – pod warunkiem, że sama to zdobędzie. Ona nikogo nie obciąża. Nie prosi o pomoc ani o przysługi. Jest samowystarczalna i kompetentna, co zwykle oznacza, że w końcu przejmuje stery.
Nic dziwnego, że jest całkowicie wyczerpana. Niezależna Kobieta może mieć poczucie, że jest silniejsza niż staromodna Grzeczna Dziewczynka, ale jedzie na oparach i jest piekielnie rozżalona. A kiedy daje z siebie wszystko, żeby zdobyć, co ma do zdobycia, czy aby na pewno jest tak pewna siebie, jak mogłaby być, gdyby umiała poprosić o potrzebne zasoby i wsparcie?
Książkę przełożyła: Dorota Pomadowska