Przemoc seksualna to temat, o którym wciąż mówi się za mało. Choć wiele osób jej doświadczyło, towarzyszący jej wstyd, lęk i poczucie winy sprawiają, że ofiary często milczą latami, a nawet dekadami. „My też. Rozmowy o wychodzeniu z traumy seksualnej” autorstwa Małgorzaty Bajko i Jagny Kaczanowskiej to książka, która tę ciszę przerywa. To opowieść o bólu, ale przede wszystkim o przetrwaniu, uzdrowieniu i nadziei.
Dziennikarka i psycholożka Jagna Kaczanowska rozmawia z Małgorzatą Bajko – psycholożką, psychoterapeutką i psychotraumatolożką, która od lat wspiera osoby po doświadczeniach przemocy seksualnej. Wspólnie odkrywają różne oblicza traumy – od oczywistej przemocy po sytuacje, które na pierwszy rzut oka wydają się „niewinne”, a jednak pozostawiają głębokie ślady.
Jak działa PTSD i w jaki sposób wpływa na codzienność? Dlaczego czasami potrzeba dekad, aby znaleźć w sobie odwagę do mówienia? Jak wygląda proces terapii i czy daje gwarancję wyzdrowienia? Jak wspierać bliskich, którzy mierzą się z traumą?
Autorki sięgają po historie ofiar w różnym wieku, z różnych środowisk – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Poruszają temat przemocy doświadczanej od osób bliskich i obcych, w rzeczywistości i w świecie wirtualnym. Odkrywają mechanizmy kultury gwałtu, pokazując, dlaczego w Polsce tak trudno mówić o przemocy i dochodzić sprawiedliwości.
Statystyki są porażające – ponad 90% kobiet w Polsce doświadczyło naruszeń na tle seksualnym.
„My też. Rozmowy o wychodzeniu z traumy seksualnej” to nie tylko zapis rozmów, ale także świadectwo, że mimo najtrudniejszych doświadczeń można odzyskać siebie i zbudować życie na nowo. To głos dla tych, którzy zbyt długo musieli milczeć.
FAZY TRAUMY – fragment książki „My też”
Wbrew pozorom trauma nie jest doświadczeniem jednolitym. Bywa, że uważamy, że traumatyczne jest np. wspomnienie gwałtu. Ale każda trauma składa się z trzech faz:
- tego, co działo się wcześniej, co w pewnym sensie doprowadziło do traumy;
- właściwej traumy, np. zgwałcenia;
- tego, co działo się potem, w pierwszych godzinach, a nawet przez kilka dni po traumie.
Bywa, że bardziej traumatyzująca okazuje się np. ostatnia faza. Zgwałcona kobieta na policji i w trakcie obdukcji może spotkać się z empatią i delikatnością, może też być potraktowana oschle, surowo, co nasili traumę.
Jej bliscy mogą ją wspierać albo obarczyć ją odpowiedzialnością za to, co się stało. Czasem nie uświadamiamy sobie, jak ściśle wiążemy doświadczenie traumy z tym, co ją poprzedzało. Pojawiają się nieuświadomione przekonania nazywane przez specjalistów programami. „Jeśli nie będę zbliżać się do parku, nic mi się nie stanie. Gdybym wtedy wybrała dłuższą drogę wzdłuż ruchliwej ulicy, byłabym bezpieczna”. W ten sposób park staje się integralną częścią traumy.