9 kwietnia 2019

Premiera „Cafe Macondo. Reportaże z Kolumbii”

„Cafe Macondo” - nowa książka Macieja Wesołowskiego

Udostępnij post

Maciej Wesołowski
Cafe Macondo. Reportaże z Kolumbii
Premiera 10 kwietnia 2019

Cafe Macondo istnieje naprawdę. Nie jest to co prawda magiczna wieś na końcu świata – jak w powieści Marqueza, ale kawiarnia, w której – jak w całym tym kraju – można się spodziewać wszystkiego. Dają tu na przykład sałatkę, na którą składają się sałata, ser, pomidory i truskawki ze śmietaną!

Do Cafe Macondo trafia podróżując po Kolumbii Maciej Wesołowski. Reporter próbuje zrozumieć, dlaczego Kolumbijczycy nie lubią filmu „Narcos” i ale wielu uważa Pablo Escobara za bohatera narodowego. Jak to możliwe, że w „Tańcu z gwiazdami” rywalizują tam ze sobą była partyzantka i porwany przez partyzantów policjant. Opowiada o odbudowie kraju, przez który przetoczyła się najdłuższa wojna domowa współczesnego świata. I o tym, jak próbują się ze sobą dogadać ci, którzy przez długie lata byli po różnych stronach barykady.  Przedstawia przy tym czytelnikom galerię postaci tak niezwykłych, że równie dobrze mogłyby pochodzić z powieści Marqueza albo obrazów Bootero. Były terrorysta, który został burmistrzem. Najważniejszy karzeł w historii kolumbijskiej partyzantki. Stara Indianka, który umarła pięć razy. Stróż grobu Escobara. Kolumbia jest daleko, ale bliżej nam do niej niż mogłoby się wydawać.

W 2016 roku w Kolumbii skończyła się najdłuższa wojna współczesnego świata. Trwała ponad pół wieku, w jej cieniu dorastały kolejne pokolenia. Pozostawiła po sobie setki tysięcy ofiar i potężną traumę. Maciej Wesołowski jedzie przez ten kraj tuż przed i tuż po ogłoszeniu porozumienia pokojowego. Rozmawia zarówno z tymi, dla których wojna do dziś jest największym życiowym dramatem, ale też z tymi, dla których była żywiołem. Opowiada o konflikcie, w którym nie było jednego frontu, a wszyscy walczyli ze wszystkimi: marksistowskie partyzantki, prawicowe bojówki, kolumbijska armia i służby specjalne, a we wszystko wtrącały się kartele narkotykowe i oligarchowie. Opowiada o tym poprzez kameralne, intymne historie Kolumbijczyków, którzy mniej lub bardziej świadomie znaleźli się w oku cyklonu. Z tych osobistych losów utkana jest uniwersalna opowieść o nienawiści i miłości. O winie i przebaczeniu. O zemście i pojednaniu. O tym, jak rodzi się przemoc i o tym, jak polityczne zaślepienie prowadzi do morderstw, tortur, gwałtów, łamania prawa. To wreszcie opowieść o przypadku. Bo o tym, czy staniemy po stronie ofiar czy katów, nad wyraz często decyduje właśnie przypadek. – Jesteśmy jak piórko na wietrze – mówi jedna z bohaterek reportażu. I tak jest. Byle wietrzyk może nas zdmuchnąć. 

Kolumbia to kraj opowieści, które biją na głowę wszystko, co mogłaby stworzyć wyobraźnia. Najważniejszą ostatniego półwiecza jest wojna domowa, mająca rozmaite poplątane fronty. Partyzanci, paramilitarni, wojsko, politycy, los narcos… Ta książka jest potrzebna nie tylko dlatego, że opowiada o bratobójczej wojnie i świecie, który podbija dziś masową popkulturę w serialach telewizyjnych. Najbardziej zapadły mi w pamięć fragmenty o wychodzeniu z wojennej zapaści; o leczeniu się z nienawiści i traum; o skrusze, przebaczeniu i ranach, które nigdy się nie zasklepią; o tym, jak w świecie najgłębszych podziałów poturbowani ludzie zaczynają ze sobą rozmawiać i słuchać się nawzajem. Przydatne nie tylko dla Kolumbijczyków.
Artur Domosławski

Słyszymy Kolumbia  myślimy: kokaina, Narcos i Pablo Escobar. Wesołowski pokazuje, że to nie takie proste. Kolumbia to FARC, ELN, AUC, Dwunastu Apostołów, Uribe, Santos, Reyes, komunizm, bieda, tocząca się przez dziesięciolecia wojna domowa, tysiące ofiar. Ale także  mimo wszystko  nadzieja na przyszłość. Świetny reportaż.
Wojciech Chmielarz

Maciej Wesołowski
Reporter związany z magazynem „National Geographic”. Autor książki Szpagat w pionie. W drodze przez Indie, współautor zbiorów reportaży Tu drzwi trzeba otwierać powoli oraz Grzech jest kobietą. Finalista nagród Grand Press, Mediatory oraz Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej.