13 października 2021

"A bodaj ci nóżka spuchła"

Nowa książka prof. Bralczyka i Michała Ogórka

Udostępnij post

Co nas śmieszy dzisiaj, a co śmieszyło kiedyś, jak się nasze poczucie humoru zmienia w czasie?

Dom w butelce
„A bodaj ci nóżka spuchła, czyli co nas śmieszy i śmieszyło” to nowa książka znanego duetu, Jerzego Bralczyka i Michała Ogórka, autorów „Kiełbasy i sznurka”. Jak zwykle ze swadą, erudycyjną lekkością i żartem autorzy przyglądają się humorowi. Sięgają do kultury i swobodnie żonglują gatunkami.

Z czego śmieją się Polacy, a co było zabawne dla starożytnych Greków? Autorzy mówią o humorze narodowym, regionalnym, środowiskowym, czy zawodowym. Tym charakterystycznym a to dla profesorów, a to dla aktorów, a to dla Pana Boga. Od polityki do piosenki, od kabaretu do komedii – i z powrotem, cały czas w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, co nam daje humor, jakie potrzeby zaspokaja.

Co nas śmieszy dzisiaj, a co śmieszyło kiedyś, jak się nasze poczucie humoru zmienia w czasie i odbija w kulturze, literaturze, piosence, obyczaju, języku.  Bralczyk i Ogórek wracają do własnych młodych lat i dzieciństwa, by cytować to, co śmieszyło kiedyś, a dzisiaj już nie przejdzie. Wszystko jest okraszone niezwykłą znajomością literatury, filmu i kabaretu. Znakomita lektura.

JERZY BRALCZYK: Chciałbym, żebyśmy zaczęli nie od jednej osoby, tylko od dwóch co najmniej. Są często pary, które są śmieszne.

MICHAŁ OGÓREK: Pat i Patachon na przykład.

JB: O, na przykład. Ciekawe, że ich akurat wybrałeś. Byli też Flip i Flap, jak pamiętasz.

MO: Może być również śmieszność oparta na podobieństwie.

JB: Czy na przykład my tworzymy parę opartą na podobieństwie czy na niepodobieństwie?

MO: Fizycznie może trochę na niepodobieństwie, chociaż nie przywiązywałbym do tego tak dużej wagi…

JB: …jak ja!

MO: Natomiast, że tak powiem, mentalnie to raczej jest podobnie. Wręcz czasami się dublujemy, to nie jest dobre. Uzupełniłbym jeszcze, że są także śmieszne podobieństwa, osoby, które są prawie takie same.

JB: Sięgasz do Arystotelesa.

MO: Nawet nie wiedziałem, że sięgam tak głęboko.

Książka już do kupienia w wersji papierowej oraz formacie elektronicznym.