„Poradnik umierania dla początkujących” to wzruszająca i inspirująca książka, która uczy empatii, dystansu i doceniania tego, co naprawdę ważne. Simon Boas z humorem i mądrością zachęca do rozmów o śmierci, pokazując, że przygotowanie się do niej pomaga lepiej żyć.
W wieku około 40 lat Simon Boas otrzymał diagnozę nieuleczalnego nowotworu – wykryto go zbyt późno, a choroba zdążyła rozprzestrzenić się po całym organizmie. Jednak postanowił umrzeć tak, jak nauczył się żyć – optymistycznie, myśląc dobrze o ludziach i skupiając się na tym, co w życiu naprawdę ważne.
Mam nadzieję, że przekonasz się, że chodzi głównie o życie. Nie jest to poradnik dla osób śmiertelnie chorych. Chodzi raczej o to, jak możemy podejść do naszego życia i ułożyć je tak, aby kiedy nadejdzie nasz czas, tak jak nadszedł mój, móc łagodnie odejść tę dobrą noc.
Simon Boas
Ta książka sprawi, że będziecie śmiać się i szlochać jednocześnie
O ostatnim roku swojego życia, podczas którego doświadczał szczęścia, jakiego nigdy wcześniej nie czuł, napisał dla lokalnej gazety, a jego teksty szybko zdobyły ogromną popularność. To zachęciło go do rozwinięcia swoich przemyśleń i wyjaśnienia, dlaczego odejście w wieku 46 lat wcale nie jest takie straszne. Tak powstała książka „Poradnik umierania dla początkujących”.
W osobistych zapiskach Simon rozważa i podsumowuje rzeczy, które dały mu ogromne poczucie spokoju i spełnienia, a także tłumaczy, dlaczego umieranie nie jest takie złe. Z tego powodu książka nie jest tylko o „umieraniu” – to przede wszystkim hymn na cześć radości i wartości życia oraz refleksja nad tym, jak oswojenie śmierci może pomóc nam lepiej z niego korzystać.
Życie jest niezwykle cenne, niepowtarzalne i piękne. Ty jesteś wspaniały. Jesteś jedyny w swoim rodzaju. Naprawdę jest okej, a nawet więcej. Zatem carpe to diem i carpe dalej.
Simon Boas
Simon Boas spędził dzieciństwo w Londynie i Winchesterze. Pasję do pomocy humanitarnej odkrył w wieku 16 lat, gdy w 1993 roku dostarczył swój pierwszy konwój z pomocą do Bośni. Poświęcił swoją karierę pracy w organizacjach charytatywnych zajmujących się rozwojem oraz w ONZ. Przez wiele lat pracował w Afryce i mieszkał w Wietnamie, Egipcie, Turcji, Nepalu, Indiach i na Terytoriach Palestyńskich, w tym przez trzy lata kierował biurem ONZ w Strefie Gazy. Ostatnie osiem lat swojego życia spędził na wyspie Jersey, zarządzając tamtejszą agencją pomocy zagranicznej, w towarzystwie ukochanej żony Aurélie i francuskiego owczarka o imieniu Pippin.