Koncern Autokracja

23 sierpnia 2024

"Koncern Autokracja" - Anne Applebaum

Udostępnij post
Koncern Autokracja

11 września ukaże się nowa książka Anne Applebaum „Koncern Autokracja. Dyktatorzy, którzy chcą rządzić światem” (oryg. Autocracy Inc. The Dictators Who Want To Run The World) w tłumaczeniu Michała Rogalskiego. To przejmująco aktualna analiza sposobu działania współczesnych autokratów, ich metod i sposobów, za pomocą których usiłują zmienić globalne zasady gry i obalić demokrację.

Fragment wstępu książki „Koncern Autokracja”

Mamy pewne wspólne komiksowe wyobrażenie państwa autokratycznego. Na jego czele stoi złoczyńca, który kontroluje armię i policję. Wojsko i służby nieustannie grożą społeczeństwu zastosowaniem przemocy. Wśród obywateli są zarówno podli kolaboranci, jak i dzielni opozycjoniści.

Tyle że w XXI wieku taki obrazek ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Dziś autokracjami nie rządzą pojedynczy źli ludzie, ale całe skomplikowane sieci władzy. Wykorzystują do tego kleptokratyczny system finansowy i złożony aparat bezpieczeństwa – wojsko, formacje paramilitarne i policyjne. Polegają także na wyspecjalizowanych ekspertach, którzy obsługują narzędzia do inwigilacji, budowania propagandy i siania dezinformacji. Członkowie takich struktur tworzą pajęczynę wzajemnych powiązań wykraczającą poza granice pojedynczych krajów. Reżimowcy są wpleceni w sieci, które powstają w innych państwach autorytarnych i niektórych demokratycznych. Siły porządkowe jednego kraju mogą uzbrajać, wyposażać i trenować analogiczne formacje wielu innych państw. Zasobami dzielą się również propagandyści – farmy trolli i propagandowe media jednej dyktatury mogą pracować dla innej i powtarzać przy tym zgrane motywy: postępujący rozpad demokracji, stabilność gwarantowaną przez autorytaryzm, zło, którego źródłem jest Ameryka.

Nie oznacza to, że istnieje jakieś tajne miejsce spotkań, gdzie niczym w scenie z Jamesa Bonda schodzą się wszyscy złoczyńcy.

Konflikt, w którym tkwimy, nie jest bynajmniej dwubiegunowy ani czarno-biały. Nie stanowi „zimnej wojny 2.0”. Wśród współczesnych autokratów są tacy, którzy zwą się i komunistami, i monarchistami, i nacjonalistami, i teokratami. Reżimy, którymi rządzą, mają historyczne korzenie w bardzo różnych zjawiskach, przyświecają im różne cele i hołdują różnym estetykom. Chiński komunizm i rosyjski nacjonalizm różnią się nie tylko między sobą, ale żaden z nich nie przypomina też boliwariańskiego socjalizmu w Wenezueli, północnokoreańskiej ideologii dżucze ani szyickiego radykalizmu Islamskiej Republiki Iranu.

Wszystkie te systemy dają się z kolei odróżnić od arabskich monarchii i wielu innych krajów – Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Wietnamu – które w większości wypadków nie próbują szkodzić państwom demokratycznym. Istnieją wreszcie inne, łagodniejsze autokracje i demokracje hybrydowe, które czasami nazywa się demokracjami nieliberalnymi – Turcja, Singapur, Indie, Filipiny, Węgry. Takie kraje czasami wchodzą w sojusze ze światem demokratycznym, a czasami wręcz przeciwnie. Całej tej grupy nie wiążą w jedno żadne wojskowe lub polityczne alianse znane z dawniejszych czasów. Te państwa nie tworzą bloku, ale coś w rodzaju konglomeratu firm. Łączy je nie ideologia, ale bezwzględna i ślepa determinacja, aby uchronić indywidualne majątki i władzę. Tworzą Koncern Autokracja.

Spotkanie premierowe w Nowym Teatrze odbyło się 18 września, rozmowę z Anne Applebaum prowadziła Dorota Wysokcka-Schnepf.